10 miejsc, które warto zobaczyć w Abu Dhabi i Dubaju (część 1)

Rok temu o tej porze planowałam podróż życia czyli zimowe wakacje w ciepełku Emiratów, na przełomie lutego i marca 2019. Bliski Wschód ani kraje arabskie jakoś specjalnie mnie nigdy nie fascynowały. Tym razem wybierałam się w odwiedziny do Przyjaciół, którzy przeprowadzili się tam z Polski kilka lat temu. Najlepszą opcją biletów lotniczych czyli w miarę krótka i bezpieczna podróż w akceptowalnej cenie, okazały się rejsowe linie Emirates! Można powiedzieć, że nie tylko cywilizowany, ale luksusowy (choć w klasie ekonomicznej) lot: Warszawa-Dubaj-Warszawa, pięć i pół godziny, bagaż 30/10 kg, bez opóźnień, dobre karmienie, w bonusie doskonali towarzysze podróży – pozdrawiam serdecznie ekipę z Sieradza, lecącą wtedy na Filipiny! 😊

Co robić zimą w Emiratach?

Jeśli więc nie planujecie zimowego szaleństwa na stokach (choć w Dubaju też jest taka możliwość!) i jesteście żądni słońca i wrażeń, polecam wyjazd do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Na podstawowe atrakcje wystarczy Wam czterodniowy citi-break. Sama spędziłam tam ponad dwa tygodnie, miałam więc czas, żeby pozwiedzać, ale też wyspać, popływać w osiedlowym basenie, poleniuchować na plaży w towarzystwie czapli rafowej i Michelle Obamy. Tak, obciążyłam walizkę kilogramem papieru, bo lubię szelest przewracanych kartek, za to z powrotem w to miejsce przywiozłam tyleż samo świeżych daktyli, a książkę zostawiłam do czytania Ewie. Najważniejsze jednak, że mogliśmy wszyscy razem spędzić ze sobą fantastyczny czas, bo na co dzień nawet wirtualne cuda nie mogą oddać tego, co daje wspólne śniadanie, słuchanie na żywo absolutnie wspaniałej Alicii Keys podczas Dubai Jazz Festival, podziwianie obrazów Rembrandta i Vermeera w Luwrze, kibicowanie Dzieciakom na triatlonie, zabawy z kotem, granie w Chińczyka czy słuchanie listy przebojów Trójki w piątkowy wieczór tysiące kilometrów od domu. Dzięki temu miałam też okazję poznać kulturę kraju od innej strony niż zwykły turysta. Dużo rozmów ze zwykłymi ludźmi, głównie przyjezdnymi, obserwacji obyczajów, fascynujących miejsc, smakowanie lokalnej kuchni, ukazały moim oczom wielobarwny kulturowy krajobraz, łączący tradycję z nowoczesnością.

Co musisz wiedzieć przed wyjazdem?

Przed wyjazdem warto odrobić pracę domową i dowiedzieć się, jakie zasady obowiązują w tym kraju – w końcu jesteśmy gośćmi i powinniśmy je szanować, nawet jeśli budzą zdziwienie. Wtedy możemy czuć się tu w pełni bezpiecznie. Stacjonowałam w Abu Dhabi i kilka razy sama wyruszałam komunikacją publiczną na eksplorowanie Dubaju. 150 km sześciopasmową autostradą najbezpieczniej, najbardziej komfortowo i najtaniej jest pokonać autobusem E101 – 1,5 h za ok. 25 zł a potem przesiąść się do dubajskiego metra lub tramwaju. Można również wypożyczyć samochód ( od 100 zł za dzień), ceny benzyny Was zaskoczą – nigdzie nie znajdziecie tańszej! 😊 Co prawda, jazda za kółkiem wymaga kilka par oczu dookoła głowy i stalowych nerwów, a jeden mandat może pożreć cały wakacyjny budżet… Lokalną walutę – dirhamy (przelicznik do złotówki prawie 1:1) – najlepiej jest kupić przed wyjazdem w Polsce, ewentualnie mieć w zanadrzu dolary amerykańskie, żeby na miejscu wymienić, choć nie jest to już tak korzystne. Płatności kartą VISA też nie były zbyt kosztowne w przelicznikach, jednak, co gotówka, to gotówka. Na miejscu też warto wykupić kartę SIM lokalnego telekomu, za dość duży limit rozmów i dostęp do Internetu na 14 dni zapłacicie ok. 100 zł. Dobrze jest poczytać przed wylotem, np. na stronie linii lotniczych Emirates, co wolno, czego nie wolno, np. limity gotówki, przewóz towarów, leków. Unikniemy wtedy niemiłych niespodzianek. Pakujemy więc walizkę, koniecznie krem z wysokim SPF, uśmiech i lecimy! Nie zapomnijcie o paszporcie… dobrze sprawdzić wcześniej czy jest ważny. Dobrze, że miałam trzy miesiące do wylotu, zdążyłam odnowić 😉

Gdzie zjeść

Na co dzień wymieniałam się w domu doświadczeniami z przesympatyczną filipińską nianią Jane i pichciłyśmy na zmianę polsko—azjatycko, wykorzystując dostępne lokalne produkty: genialne ryby, moc egzotycznych świeżych owoców i warzyw oraz aromatycznych przypraw. A gdy w Carrefour pojawiły się polskie jabłka, to obowiązkowo były racuchy! Przepisy na dania wymyślone z tego i owego znajdziecie tutaj. Miałam okazję skosztować też kuchni regionu w kilku świetnych restauracjach. Jak wszędzie, znajdziemy tam droższe i tańsze lokale, ale nawet w food-courtach w centrach handlowych, smak jest wyborny. Oto mój subiektywny wybór kilku adresów, wartych odwiedzenia.

Abu Dhabi

Jones The Grocer, Al Muneera Island ($$$) – australijskie wariacje różnorodnych śniadań

Hanoi Naturally, Al Muneera Island ($) – wietnamska kuchnia przepyszna w swojej prostocie

Meylas,  Al Muneera Island ($) – lokalna autentyczna emiracka kuchnia, P.S. wiecie, że pączek pochodzi z Arabii?

Vasa Vasa, Al Muneera Island ($$) – prawdziwe włoskie lody pod palmami

BOA Steakhouse, Anantara Eastern Mangroves ($$$)  – najlepsze steki na Bliskim Wschodzie

Paul Bakery & Restaurant, Yas Mall ($$) – French touch – kawiarnia i piekarnia, śniadania, desery i kawa warte grzechu

Lebanese Automatic Restaurant & Grills, Yas Mall ($) – miłośnicy hummusu, tabbuleha i falafela będą zadowoleni

Dubaj

Floating Market, Global Village ($) – doskonały street food, przegląd oryginalnych smaków całego świata

Cheesecake Factory, Mall of Emirates ($$$) – hamburgery pierwsza klasa, w bonusie za przeszkloną ścianą widok szusujących narciarzy mrozi krew w żyłach

Bahar, Dubai Marina ($$$) – absolutnie prawdziwe irańskie potrawy i kawa z tradycyjnego samowaru

*Krótkie relacje video dostępne są na moim kanale Instagram w archiwum stories jako album Emiraty 2019.

10 miejsc, które warto zobaczyć w Abu Dhabi i Dubaju (część 2)

10 miejsc, które warto zobaczyć w Abu Dhabi i Dubaju (część 3)