Prezenty gwiazdkowe w stylu slow

Slow food to nie tylko zdrowe odżywianie, ale pielęgnowanie relacji i ochrona naszej planety. Od lat gotuję w rytmie slow i propaguję tę filozofię na moim blogu. Równie świadomie wybieram prezenty dla bliskich. Niebawem Święta Bożego Narodzenia. Dzielę się więc z Wami pomysłami na trafiony upominek nie tylko dla „foodies”. Dużo mówi się o kuchni… Czytaj dalej »

Świąteczne menu w rytmie slow

Dobre planowanie Świąt Bożego Narodzenia to podstawa. Niech będą czasem spokoju i radości, a nie źródłem stresu i paniki. Święta w stylu slow. Takie właśnie jedzenie serwuję na moim stole. Lubię łączyć tradycję z nowoczesnym „twistem”.  Proponuję więc wyraziste smaki dobrze znanych ryb i mięs, które czasem warto przyrządzić inaczej. Do nich zaś niebanalne wino.… Czytaj dalej »

Gęsie szaleństwo na Świętego Marcina

Wielkimi krokami zbliża się dzień św. Marcina a wraz z nim wielkie święto gęsiny. Krótko mówiąc: gęsie szaleństwo. W moim rodzinnym domu nie było szczególnej gęsiej tradycji, choć czasem pojawiała się na stole. Do anegdot rodzinnych weszła scena, gdy czteroletnia Ania, pochłonąwszy ogromne pieczone gęsie udo, spytała: „Mamusiu, czy ta gęsia ma drugą nogę…?” :)… Czytaj dalej »

Polska gruszka, francuski ser i niemieckie wino

Jesień nie rozpieszcza. Zaglądam do spiżarni i próbuję osłodzić ten ponury listopad. A że oprócz ciasteczek też coś trzeba jeść, tym razem do fartuszka wpadła polska gruszka i  dystyngowany francuski ser z tradycjami. Mimo tylu różnic potrafią stworzyć związek idealny!  Słodka gruszka doskonale przełamuje intensywny smak pleśniowego sera, świetnie poczuły się w swoim towarzystwie i… Czytaj dalej »

Kurki, figi, gruszki, dynia – wrzesień rozpieszcza smakami

Ach, te kurki! Mimo, że lato się kończy, dni coraz krótsze, wieczory chłodniejsze i przyroda pokazuje nam nieuchronność nadchodzącej jesieni, to ja ten czas bardzo lubię. Na targach i bazarach moc obfitości z ogrodów, sadów, pól i lasów. W koszyku mi się nie mieści! Mimo, że mam listę zakupów to zawsze coś dorzucę. Grzybów nie… Czytaj dalej »

Winne bezdroża Palatynatu

Z ogromną przyjemnością dołączam do grona redaktorów sekcji winnej-li-niewinnej bloga „Na moim stole”, jako wielbicielka napoju bogów i jego importerka. Na początek zabieram Was na winne bezdroża Palatynatu. Fot. Weingut Bernhard Koch Rowerem do winnicy Po zeszłorocznej pierwszej wiosennej fali (nie wymawiamy jej imienia…) padło hasło: jedźmy gdzieś, gdzie wino, gdzie lato, po prostu JEDŹMY.… Czytaj dalej »

Stare tradycyjne przepisy kuchni polskiej

Szukając inspiracji na świąteczny stół, sięgnęłam do starych książek, zawierających stare tradycyjne przepisy kuchni polskiej. Bogactwo pomysłów naszych przodków zadziwia. Po 40 dniach postu stoły uginały się od jadła, a gospodynie prześcigały w kulinarnym kunszcie. Fakt, że dziś raczej nie pójdziemy w kierunku marynowanych łap niedźwiedzia, pasztetu z kwiczołów, głuszców czy cietrzewi duszonych w maderze,… Czytaj dalej »

Coś z niczego i odrobina Śródziemnomorza

Coś z niczego, co się nawinie czyli recykling lodówki oraz inspiracje rodem z Sycylii. Któregoś dnia wpadło mi w ręce kilka kawałków różnych serów. Ciasto francuskie jest zawsze na wszelki wypadek. Warzywa i słoiczki z różnymi przysmakami też. I tak powstała śródziemnomorska wariacja zapiekanki. Tak naprawdę tutaj można puścić wodze fantazji, zamieniać sery, dodawać ulubione… Czytaj dalej »

Dorsz skrei czyli Złoto Lofotów na moim stole

Dorsz skrei czyli Złoto Lofotów, zagościł na moim stole. Gość specjalny, gdyż dostępny jest tylko od stycznia do kwietnia, a połowy są ściśle monitorowane. Od czasów Wikingów, Norwegowie niecierpliwie czekają na kolejny sezon skreia. To swoiste święto narodowe i wielka radość, odbywają się festiwale i mistrzostwa świata w połowach dorsza.  Nazwa Skrei® jest zastrzeżona i… Czytaj dalej »