Roczne archiwum: 2015

Po prostu po polsku, po prostu Halka

W pewien grudniowy wieczór wybrałyśmy się z dawno niewidzianą Przyjaciółką na pogaduchy. Miał być Żoliborz, po zawirowaniach w kalendarzu, skończyło się na Mokotowie. Padło na Restaurację Halka przy Puławskiej 43, przy parku Morskie Oko, w miejscu dawnego Flika. Wcześniej mieściła się ona przez kilka lat w domu przy Pańskiej 85, zwanym Kamienicą Herszlika Duńskiego, który… Czytaj dalej »

Słodko-gorzka gwiazdka

Do „Gwiazdki” niewiele czasu zostało. Tym razem jeszcze nie o tej gwiazdce. Po obejrzeniu filmu „Ugotowany” zaczęłam rozmyślać czy każdy szef kuchni naprawdę marzy o Świętym Graalu gastronomii czyli gwiazdkach Michelin. Dla jednych to zaszczyt, dla innych przekleństwo. Dobrze mieć cel i mierzyć wysoko, tylko czy warto stawiać na szali niejednokrotnie życie swoje i innych,… Czytaj dalej »

Czy dobre wino musi być drogie?

Odwiedziłem kiedyś winnicę Villa Erbice, produkującą w Veneto wina Soave Superiore DOCG, Valpolicella Superiore DOC Monte Tombole i przede wszystkim Amarone DOC Vigneto Tremenel. Ta winnica to kwintesencja filozofii, jaką kierujemy się przy wyborze wina, które mamy w Kotłowni. Dwaj bracia, Sylvio i Alberto Erbice, prowadzący winnicę objęli firmę po ojcu, który przejął ją po… Czytaj dalej »

Jak zaczęłam wreszcie qmać kaszę

Kasza była podstawą nie tylko kuchni staropolskiej, ale i mojego dzieciństwa. Nie sądziłam, że po latach na stałe zagości na moim stole. Wtedy nie miała dla mnie działania antystresowego, wręcz przeciwnie. Zdecydowanie nie była zachętą do wyciągnięcia małego śpioszka z łóżka o poranku, nawet, jeśli śpioszek był łakomczuszkiem. Ledwo przetarłam oczka a na stole dymił… Czytaj dalej »

Jest takie miejsce na Żoliborzu

Żoliborz. Moja ulubiona warszawska dzielnica. Pewnego dnia poczułam sentyment i tak zostało. Ja też zostałam, choć mieszkam na drugim końcu miasta. Pięć lat temu wsiąkłam na dobre. Wtedy powstała Kotłownia. Odbieram kiedyś telefon: „Co robisz? W Kotłowni siedzę – chwila ciszy. Gdzie??? No, kolację jem, wino piję – jeszcze dłuższa chwila ciszy”. Teraz już się… Czytaj dalej »

ZJEDZ TO!

Ogromne wrażenie wywarł na mnie film, który obejrzałam dziś podczas konferencji „Biznes, który zmienia świat” zorganizowanej przez Forum Odpowiedzialnego Biznesu  z okazji 15. jubileuszu organizacji, gdzie miałam przyjemność gościć przez ostatnie dwa dni. „ZJEDZ TO” (oryg. Just eat it!) to 74-minutowy dokument, zrealizowany przez parę kanadyjskich producentów filmowych Granta Baldwina i Jen Rustemeyer. W ramach… Czytaj dalej »

Królowa jesieni jest tylko jedna

Na moim stole zdecydowanie rządzi teraz dynia, choć miłością do niej zapałałam stosunkowo niedawno. Na słodko albo na ostro. Jest wspaniała, bo można z niej zrobić pełen obiad: przystawkę, zupę, drugie danie i deser. Połączyć ze smakami, które w pierwszej chwili nie wróżą nic dobrego. Z dość niepewną miną stałam kiedyś nad garnkiem, do którego wrzuciłam cebulę, dynię   i ….… Czytaj dalej »

Dobre, bo polskie

Pewnego dnia na zaproszenie naszych współpracowników z Włoch uczestniczyliśmy w degustacji połączonej z kolacją, podczas której prezentowano wina kilkunastu niewielkich producentów, poczynając od Piemontu, na Sycylii kończąc. Kolacja miała miejsce w Villa de Winckels, w małej miejscowości Marcemigo di Tregnano, prowadzonej przez rodzinę Merzari w willi pochodzącej z lat 1100 -1400 i poddanej w 1992… Czytaj dalej »

Bo czasem dobrze jest urwać kazimierski kwadransik

Weekend. Budzę się o świcie, choć budzik w te dni nie istnieje. Piję kawę i niesie mnie gdzieś… Wiem: Kazimierz nad Wisłą. Niedaleko, bo 120 km. Malownicza droga przez Puszczę Kozienicką i nadwiślańskim wałem, jeszcze tylko stary most w Puławach (ten lubię najbardziej!) i już prawie jestem. Mijam poletka chmielu wijącego się na wysokich tyczkach,… Czytaj dalej »