Wiosennie na bieszczadzkich manowcach
Przełom maja i czerwca. Waliza pęka w szwach. W końcu jadę na tydzień w Bieszczady, więc pogodowa loteria. Kurtka ciepła, kurtka lżejsza, wiatrówka, polar, bielizna termiczna, spodnie z odpinanymi nogawkami, krótkie spodenki, kapelusik. Życzenia się spełniają… Na miejscu kupuję T-shirty, bo wzięłam za mało krótkiego rękawka na tropikalne upały. Dla mnie powrót do… Czytaj dalej »