Święta za pasem, na ulicach i w sklepach daje się we znaki świąteczny szał, przed nami ostatni weekend zakupowego piekła i …. do kuchni!
Kto ma czas, pichci już od paru dni, kto nie ma, niech idzie i kupi (jest kilka dobrych adresów z iście domowymi potrawami), zamiast stać przy garach nocami. Lepiej przytomnie posiedzieć potem przy stole, zamiast padać na twarz. Sama się nie napinam, bo mamy z Rodziną B. już od dawna zrobiony odpowiedni podział zadań, lista zakupów też gotowa. Poza tym nie chcemy zbytnio obciążać żołądków i wątroby, więc nie będą to porcje dla pułku wojska. W niedzielę udam się więc niespiesznie po śledzika i jakąś dorszowatą rybkę oraz bakalie, na Targ Świąteczny do Fortecy Kręglickich, po drodze degustując co nieco na stoiskach pełnych pyszności i wprowadzając się w świąteczny nastrój.
Na wigilijnym stole będzie tradycyjnie, z nutką urozmaicenia i nowości. Śledź z cebulką w oleju zrobi trochę miejsca koledze marynowanemu w czerwonym w winie z przyprawami korzennymi. W kontrze do ryby po grecku wystąpi ryba po kaszubsku, która po zeszłorocznych świętach na jednym z krakowskich stołów, robi obecnie karierę w USA, a może i dalej, ale tego nie wiem, bo straciłam ją z oczu. No gwiazda po prostu… Rolada bakaliowa święciła triumfy rok temu, więc teraz dla odmiany keksik z Maminego zeszycika, za którym ostatnio zatęskniłam. I jeszcze jeden deser z tradycją, ale nie zdradzę, bo wiem Droga B., że to czytasz, a ma być niespodzianka :)
Dzielę się zatem z Wami kilkoma sprawdzonymi pysznościami, zainspirowanymi głównie, legendarnym już, zeszycikiem w kratkę.
Życzę wszystkim moim Czytelniczkom i Czytelnikom po prostu udanych Świąt, żebyście spędzili je tak, jak lubicie: przy stole z Bliskimi, w hamaku pod palmą na Karaibach, drewnianej chatce w Bieszczadach czy nad jeziorem, luksusowym spa, a może surfując u wybrzeży Australii – niech każdy wybierze coś dla siebie J Wybraliście już? W takim razie niech każda chwila TAM spędzona będzie bezcenna i przeżywana w pełni, z wielką radością!
Ryba po kaszubsku
1 kg filetowanej białej, chudej ryby ze skórą (dorszowate: dorsz, merluza, mintaj, miruna)
3 duże papryki (różne kolory)
3-4 średnie cebule
1 średni słoik ogórków konserwowych
Zalewa:
2 szklanki wody
6 łyżek octu 10-procentowego
½ łyżki soli
4 łyżki cukru
1 mały koncentrat pomidorowy
1 mały ostry ketchup
Kilka ziaren pieprzu, ziela angielskiego
Kilka liści laurowych
Paprykę pokroić w cienki paski, zblanszować na oliwie, podlewając na patelnię trochę wody. Zdjąć z patelni. Cebulę pokroić w piórka, zeszklić na oliwie. Ogórki pokroić w paski. Wszystkie warzywa wymieszać w naczyniu, dodać sól i pieprz. Rybę umyć, osuszyć papierowym ręcznikiem, pokroić na większe kawałki. Obtoczyć w mące i smażyć kilka minut aż się zrumieni (niezbyt długo, żeby się nie rozpadła). W głębszym naczyniu ułożyć warstwami na zmianę rybę z warzywami w taki sposób, aby na wierzchu pozostały warzywa. Składniki zalewy zagotować i gorącą zalewą polać rybę z warzywami w naczyniu. Odstawić na noc. Podawać na zimno.
*****
Śledź marynowany w czerwonym winie z przyprawami korzennymi
10 filetów śledziowych
2 duże czerwone cebule
Zalewa:
Szklanka czerwonego wytrawnego wina
½ szklanki czerwonego octu winnego
Kilka ziaren gorczycy, ziela angielskiego, czarnego pieprzu, goździków
Kora cynamonowa (ok. 4 cm)
Liść laurowy
1 łyżeczka mielonego imbiru
1 łyżka miodu
(ANYŻ dla fanów tego smaku – kawałeczek gwiazdki anyżu, gdyż jest bardzo wyrazisty)
Filety śledziowe namoczyć na 2 godziny w zimnej wodzie lub mleku, aby pozbyć się rybnego zapachu i nadmiaru soli. Im dłużej moczymy, tym są delikatniejsze. Opłukać i pokroić na większe kawałki. Cebulę obrać i pokroić w prążki. Przelać na sitku wrzątkiem i odsączyć. Na głębszym półmisku ułożyć śledzie, oprószyć świeżo zmielonym pieprzem, obłożyć cebulą. Do rondelka wlać wino i ocet oraz pozostałe składniki zalewy i zagotować. Po ostudzeniu, zalać śledzie tak, aby były całkowicie przykryte. Odstawić w zimne miejsce na 2-3 dni.
*****
Keks
30 dag mąki białej pszennej
6 jaj30 dag masła osełkowego
30 dag cukru pudru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
3 łyżki spirytusu
Mały aromat rumowy
Pokrojone bakalie
Masło ucierać, dodając po łyżce mąki, cukru pudru i po jednym żółtku. Białka odkładać do osobnej miski. Pod koniec ucierania wlać spirytus i aromat rumowy. Resztę mąki wymieszać z proszkiem do pieczenia, dodać do utartego ciasta, wymieszać. Ubić pianę z białek, delikatnie wymieszać z ciastem i bakaliami. Bakalie można wcześniej przesypać mąką. Piec w wąskich formach typu rynienki ok. 40 minut w temperaturze 1800 (sprawdzać patyczkiem, gdy będzie suchy, ciasto jest upieczone). Po ostudzeniu i wyjęciu, posypać wierzch cukrem pudrem.
*****
Makowiec Halinki
Ciasto:
1 kg mąki pszennej
30 dag cukru
15 dag masła osełkowego
15 dag świeżych drożdży
½ litra mleka
3 jaja
Masa makowa:
60 dag maku
30 dag cukru
5 dag masła osełkowego
4 jaja
2 olejki migdałowe
3 łyżki miodu
Migdały, orzechy, rodzynki
Zagrzać mleko z cukrem i odrobiną mąki, rozrobić drożdże, odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce. Do wyrośniętego rozczynu dodać resztę mąk oraz utarty osobno cukier z żółtkami, wyrobić ręcznie ciasto, pod koniec dodając rozpuszczone masło. Odstawić do wyrośnięcia w ciepłe miejsce.
Mak sparzyć wrzątkiem. Gdy wchłonie wodę, zmielić dwa razy (drugi raz z cukrem). Dodać żółtka, miód, rozpuszczone masło, olejek migdałowy oraz drobno posiekane migdały, orzechy i rodzynki. Wymieszać.
Ciasto podzielić, rozwałkować na większe placki, rozsmarować masę makową, zawinąć dość ciasno, żeby po upieczeniu ciasto nie oddzielało się od masy. Włożyć do wąskich foremek, typu rynienki, posmarowanych masłem i posypanych bułką tartą. Wierzch ciasta posmarować białkiem. Piec w temperaturze 1800 do złoto-brązowego koloru. Po ostudzeniu można zamrozić.